poniedziałek, 1 lutego 2016

Rozdział 4




-Czyli Ty i Daniel to tak oficjalnie?- Krzyczał mi do ucha Forfang w klubie.- Przyszliście razem, ciągle ze sobą tańczycie, obściskujecie. Jest chyba  fajnie co? 
-Ta. Może być. 
-A mi się to wcale nie podoba.-Mruczy Johann. 
-O co chodzi? -Podszedł do mnie Daniel. 
- O nic. Kompletnie o nic. -Powiedział Johann i odszedł do Celiny. 
-O co mu chodzi? -Zapytał. 
-Kto to wie.-Odpowiedziałam. 
-Chcę się upewnić, ze po naszej rozmowie nadal między nami spoko? Nie przestaniesz się do mnie odzywać czy coś?  
-Cholernie chciałabym przestać się do Ciebie odzywać Daniel, ale ty jesteś zbyt uparty. 
-Ty za to jesteś głupia.- Wytknął mi język. 
-Byłoby lepiej gdybyśmy zakończyli to.... 
-Nic do mnie nie czujesz?- Przerwał mi. 
-Przecież rozmawialiśmy, że czuję. -Powiedziałam.
-To powiedz mi po prostu o co chodzi.
-Klub nie jest za dobrym miejscem na takie rozmowy.-Spojrzałam się mu w oczy. 
-To kiedyś nie koniecznie teraz. - Powiedział ciągnąć mnie w kierunku parkietu. 
-Musze iść do łazienki. 
-Ale wrócisz do mnie zaraz?- Upewniał sie jak 8 letni dzieciak. 
-A mam wybór?- Spojrzałam na niego. 
-Nie.-Odpowiedział i mnie pocałował, a ja poszłam w kierunku łazienki. 
Wcale nie chciałam być z Danielem po tamtej nocy, wcale nie chciałam użerać się z natrętnymi smsami Hilde, wcale nie chciałam mieszać tak w tej kadrze i wcale nie chciałam ranić Daniela, bo przecież był dla mnie ważny. Kochałam go, ale nie chciałam żeby kiedykolwiek sprawa z Hilde wyszła na jaw, nie chce żeby ktoś o niej wiedział. 
Miałam prosty plan. Zwinąć się rankiem bez żadnych dziwnych rozmów pomiędzy nami, ale mój plan poszedł w łeb, gdy Daniel dzwonił do mnie już trzeci dzień, a potem zjawił się pod domem. Przekonując, że nie wie co się dzieje, ale będzie dobrze. Dlatego teraz jestem z nim na imprezie, a gdzieś z boku nas kręci się ulubiony cieć Hilde czyli Fannemel. 
Pewnie nawet i on nie ma o niczym pojęcia, ale Tom kazał mieć mnie na oku, chociaż w sumie kto go tam wie czy Tom mu o nas powiedział czy nie. 
W każdym razie moja sytuacja gwałtownie się pogarsza, a ja coraz bardziej nie wiem co robić.  Walczę między uczuciami, a rozsądkiem. 
- Witam panienkę.- Drzwi damskiej łazienki się uchyliłuy, a w nich stanął Tom. 
-Co ty tu...? 
-Trochę się spóźniłem, ale nie mogłem przegapić imprezy z kumplami z kadry i nową dziewczyną jednego z nich. Wiesz czasem się zastanawiam czy świat jest taki mały czy norweska kadra taka duża, że muszę dzielić dziewczynę z jednym z moich kumpli. 
-Nie jestem twoją dziewczyną i z tego co pamiętam, to nigdy mnie tak nie tytułowałeś.-Stwierdziłam i przestałam myć ręce, a on oparł się po prostu o ścianę. 
-Ciekawy jestem czy Daniel o tym wie.
 -Doskonale znasz odpowiedz na to pytanie. Jesteś sprytny dobrze to wiemy. Wiemy też że będziesz mną manipulować.- Mówiłam, a on mi przerwał. 
-Wiemy też ze nie zrobisz nic, żeby powiedzieć Danielowi co kiedyś miało miejsce tylko, wiesz skarbie ja Daniela znam dłużej, wiem co go irytuje, co lubi, czego nie popiera i to nie ten typ dla Ciebie misiu. W każdym razie miej się na baczności i lepiej pilnuj, bo coś kiedyś mogę chlapnąć, więc lepiej się mnie słuchaj. - Powiedział i wyszedł z łazienki, zostawiając mnie w osłupieniu.
Byłam oszołomiona sama nie wiem czym, ale kompletnie nie wiem jak znalazłam się koło Daniela i prosiłam go, żeby zabrał mnie do domu:
-Podwieziesz mnie do domu? 
-Stało się coś? 
-Nie, chcę już wracać. 
- Źle się czujesz?- Dopytywał. 
- Zabierz mnie do domu, ok?- Powiedziałam, a on pokiwał tylko głową i szliśmy po kurtki, żeby wyjść z klubu. 
-Nie mówimy im,  że wychodzimy ?-Zapytałam się. 
-To już chyba oczywiste.-Powiedział.- Jedziemy do mnie? 
-Rano musisz być już na lotnisku.- Powiedziałam. 
- Co z tego? - Ruszył ramionami.
-Chcę spędzić tą noc w moim łóżku. 
-Czyli jedziemy do Ciebie.- Powiedział. 
-Ale sama Daniel, zresztą rodzice są już w domu. 
-Aaa...Spoko, rozumiem.- Powiedział i milczał  przez resztę drogi. 
Gdy już zatrzymał się pod moim domem zaczęłam:
-Kocham Cię, Daniel. 
-Ja Ciebie też, ale nic z tego nie rozumiem. 
-Wiem, ale to nie jest dobry czas, żeby o tym rozmawiać. Wrócisz z Niemiec i wszystko Ci powiem. Obiecuję.- Powiedziałam i się uśmiechnęłam.-A teraz jedź do domu, wyśpij się i pokaż tym szwabom jak się skaczę.- Pocałowałam go. 
-Obiecaj mi, że jak przyjadę to będziesz taka jak zazwyczaj. 
-Będę.- Powiedziałam i wyszłam z jego samochodu, gdy przechodziłam tylko uchyliłam na chwilę jego drzwi dałam całusa i weszłam do domu. 
Przecież w końcu muszę się ogarnąć. Mimo, że mam przejebane. 
Turniej czterech skoczni i konkurs w Wilingen minął dość szybko, W każdym razie na tyle szybko ,że zdołałam się trochę ogarnąć, Tom chyba dał sobie spokój z całym męczeniem mnie smsami, a ja postanowiłam ,że powiem to Danielowi jakoś delikatnie i niech się dzieję wola nieba. 
W każdym razie ta przerwa, w której zawodnicy przybywali poza Norwegią była dla mnie dobra. Oczywiście tęskniłam za Danielem, ale nasze kontakty przez rozmowy telefoniczne były lepsze niż w czasie mojego dziwnego rozchwiania emocjonalnego w dodatku Hilde się nie odzywał, jakby kompletnie zaprzestał prześladowania mnie. W każdym razie podobało mi się to i już nie mogłam się doczekać, aż Daniel wróci, a ja z nim porozmawiam. z jednej strony byłam przerażona, a z drugiej chciałabym mieć to już za sobą. W każdym razie po raz pierwszy poczułam, że nie mam już przejebane. Niestety było to wrażenie bardzo ulotne, bo gdy tylko chłopacy wrócili poszłam do Daniela. Spędziliśmy naprawdę miły dzień, rozmawiając o naszym rodzeństwie, zwierzętach, rodzicach i innych głupotach, ale gdy przyszedł czas na to bym powiedziała mu w końcu coś ważnego zaczęłam: 
-Teraz chcę porozmawiać z  na ten temat, na który obiecałam przed twoim wyjazdem.
-Daj spokój Róża.-Starał się powiedzieć moje imię po polsku.- Cieszę się, że wreszcie wróciłaś do swojego naturalnego zachowania. Nie interesuje mnie jaką masz przeszłość. 
-Ale to ważne... 
-Słuchaj zadam Ci dwa pytania, jeśli dwa razy uzyskam przeczącą odpowiedź zostawiamy ten temat raz na zawsze. 
-Dobra, ale moim zdaniem nie powinniśmy. 
-To poruszymy go, gdy twoje dziwne zachowanie wróci, w innym wypadku nie ma po co o tym rozmawiać, chyba, że odpowiesz twierdząco na któreś z moich pytań. Dobrze? -Zapytał. 
A ja tak bardzo chciałam powiedzieć nie, wręcz walczyłam, ale mój rozum podpowiadał, żeby lepiej nie zaczynać drażliwego tematu skoro sam nie chcę, bo przecież coś pomiędzy nami mogłoby się popsuć, a tego nie chciałam. 
-Ściga Cię rosyjska mafia?- Zapytał, a ja popatrzyłam się tylko na niego jak na debila. 
-To ma być to jedno z dwóch ważnych pytań? 
-Tak. Odpowiedz tak czy nie. 
-Nie. 
-Ściga Cię jakaś inna mafia? 
-Nie.- Odpowiedziałam i popatrzyłam na tego chłopaka. 
Co on ma w głowie zamiast mózgu? 
-To nie mamy o czym gadać.- Powiedział i się do mnie uśmiechnął, a potem pocałował. -Obejrzymy jakiś film? 
- Jasne.- Powiedziałam. 
I tym, że nie chciałam za wszelką cenę powiedzieć Danielowi o tym co miało kiedyś miejsce sprawiłam, że znowu miałam przejebane, a przecież nie popełniłam żadnego przestępstwa. Byłam zwykłym niewyróżniającym się człowiekiem z trochę większym pechem niż przeciętna kobieta. 
Każdy powinien mieć tak przejebane..... 
_______________________
Miałam do tego rozdziału 3 podejścia dzisiaj... Żadno nie wyszło dobrze, ale to ostatni taki nietreściwy, w którym mało się dzieję. Od następnego akcja ruszy....
Wiem,że ten rozdział jest dużo poniżej moich możliwości, ale pisany na ostatnią chwilę wybaczcie i dziękuję za wszystkie komentarze pod tamtym rozdziałem. Nie wiem czy napisałabym ten rozdział w terminie, gdyby nie było ich  tyle i nie dałybyście mi znać,że to czytacie. Kocham Was do zobaczenia jak zwykle w poniedziałek gdy już wrócę z nart :D  

7 komentarzy:

  1. Dobry rozdział ;) czekam cierpliwie na kolejny i na to co się dalej wydarzy :D mam nadzieję, że Tom nic nie wywinie..

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju *_* Boski, czekam na kolejny rozdzial mam nadzieje ze dodasz szybko. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak bardzo dużo Daniela *.* eh, dziewczyna zamiast się nim cieszyć to musi użerać się z Hilde... lubię go, ale w Twoim opowiadaniu jakoś nie mam do niego sympatii.
    Czekam na więcej! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to już minął jakiś czas od ostatnich wydarzeń? Bo jeszcze dwa rozdziały temu Rose i Daniel się nie znali, a teraz te całe "kocham Cię"... Zawsze mnie dziwi, że ludzie tak szybko to sobie mówią, ale być może to ja jestem społecznie upośledzona :P

    Anyway, kocham to opowiadanie <3 i chcę nowy rozdział, już, zaraz, teraz! :D Bo coś mi się wydaję, że Pan Hilde to tu jeszcze sporo namiesza, a cisza z jego strony to swoista cisza przed burzą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :D Choć faktycznie jest pytania były co najmniej przedziwne. Jak zaproponował oglądanie filmu to pomyślałam o Ojcu Chrzestnym, skoro ta tematyka go tak fascynuje :) Poza tym nie wiem co sądzić o Hilde, gdyby chciał to już dawno powiedziałby Danielowi, ale nie zrobił tego. W zasadzie może ją teraz szantażować, więc mimo wszystko powinna powiedzieć Tande, bo będzie źle jeśli mimo wszystko usłyszy to od Toma :D
    Poza tym odnoszę dziwne wrażenie, że Danielowi bardziej na niej zależy.
    To chyba tyle :D
    Pozdrawiam serdecznie i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z niezłym opóźnieniem ale jestem :)
    Rose jest taka wyprana z emocji. Jest z Johannem, Danielem czy siostrą Celiny (to chyba była siostra, albo kuzynka, mniejsza o szczegóły) i ma maskę. Nie pokazuje co na prawdę w niej siedzi. Johann to jej kumpel i nic nie wie o jej przeszłości. Ok- może nasza bohaterka jest typem osoby, która trzyma wszystko głęboko w sobie i nie zwierza się wszystkim na około. Tylko, że maska opanowania opadnie z twarzy i co dalej?
    Hilde... Jak powiedział do miej Misiu miałam dreszcze. A potem jego słowa- żeby się pilnowała. Zrobisz z niego psychopatę? Lubie takich bohaterów. Wiem, nie jestem normalna.
    Daniel, Rose mogła powiedzieć Ci wszystko a ty wyskakujesz z jakąś mafią. A potem będzie mieć pretensje, że o wszystkim dowiaduje się ostatni...
    Rozdział wygrywa:"Wiesz czasem się zastanawiam czy świat jest taki mały czy norweska kadra taka duża, że muszę dzielić dziewczynę z jednym z moich kumpli."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz po opublikowaniu komentarza naszło mnie lepsze słowo do opisania bohaterki: pesymizm.
      Wybiera pierścionek- źle, jest na imprezie- źle, jest z Danielem? Zaraz wydarzy się coś złego.
      No i do tego motyw przewodni: "Każdy powinien mieć przejebane"
      Ale kto wie. Może z czasem pojawi się w niej więcej radości ;)

      Usuń